Lęk przed zdradą

Pewna studentka powiedziała, że wszyscy boimy się, że zostaniemy, jak Jezus zdradzeni. Cioran twierdził, że człowiek zdradza sam siebie każdego dnia, że zdradza swoje prawdziwe „ja” i ciągle sam siebie okłamuje. Jednak to, co człowiek robi sam sobie jest mniej ważne przy tym, co robi innym.

Nie każdy zdradza

Ale każdy się zdrady obawia. Tego, że przyjaciel strzeli człowiekowi w tył głowy, że zada cios poniżej pasa. Nigdy tak do końca nie wiemy, co w kim siedzi, skoro nie wiemy nawet, co siedzi w nas samych. Pisząc o zdradzie nie mamy na myśli zdrady kochanków, chodzi nam o zdradę człowieka. Ile w nas jest z Judasza.

Srebrniki ciągle na topie

Nimi zdradę najłatwiej wytłumaczyć, gorzej, gdy nie wchodzą w grę pieniądze. Wówczas trudno zrozumieć pobudki, które powodowały zdradzającym. Jednak na pewno nie ma zdrady bez jakiejś korzyści.

Duża maskotka

Lenny[Ludzie i myszy] miał maskotki z myszy i szczeniąt, a George miał maskotkę z Lennego. Zachowanie Gerga można rozpatrywać na wielu płaszczyznach. Zabił Lennego, bo chciał go ochronić przed zakładem, nie, raczej nie, zabił, bo przestał mu być już potrzebny, więcej było z nim kłopotów niż z niego pożytku, bo zmęczył się niańczeniem upośledzonego, sam chciał go zabić, nie pozwolił żeby zrobili to obcy. Analogia z psem. Stąd wniosek ,w jaki sposób George go traktował. Był jego towarzyszem, zupełnie jak pies jest towarzyszem człowieka i ten człowiek decyduje o jego życiu i śmierci.

George zdradził Lennego

A jednak Lenny, mimo, że upośledzony był człowiekiem. Ciekawe, że nie dajemy mu głosu, jakby był niemową. Lenny czekał na Georga, bo ten tak mu kazał. Dlatego wiedział, gdzie po zbrodni znajdzie Lennego. Upośledzony mężczyzna nie zdawał sobie sprawy z tego, co zrobił, choć to go nie uniewinnia. On potraktował żonę gospodarza dokładnie tak samo, jak szczeniaka czy mysz. Niechcący skręcił jej kark.

Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś

Być może George czuł się odpowiedzialny, za to, co Lenny zrobił. W momencie, kiedy skłonność Lennego wyszła poza świat zwierzęcy, stał się on niebezpieczny, ludzie chcieli go zabić, bo im zagrażał. Nie miało znaczenia, że ma umysł dziecka, ważne było raczej to, że posiada siłę trzech dorosłych. George opiekował się nim do czasu, kiedy okazało się, że Lenny nie może żyć między ludźmi. Dziwiono się, że oni dwaj chodzą razem za robotą, bo przyjaźnie wówczas nie były w cenie. Miedzy przyjaciółmi zwykle jest rywalizacja, ale George nie musiał mierzyć się z Lennym, wynik był oczywisty. Wygodnie było mieć kogoś, nawet niepełnosprawnego umysłowo, kogoś, kto jest obok, wierny niczym pies. Kiedy pies oszaleje idzie na odstrzał, tak się stało z Lennym, ale tak naprawdę należało się tego spodziewać. Należało przewidzieć, że w końcu Lenny zabije człowieka, a przewidującym powinien być George.

Decyzja nigdy nie należy do nas

Zwykle tak jest, że to ktoś inny decyduje o naszym losie, mimo, że robimy wszystko, żeby tak nie było. Zachowania innych wpływają na nasze życie, na to, kim się stajemy i co robimy w życiu, to w jaki sposób ustawiamy swoją osobistą grę.

Bądźcie z nami!

11 Comments Add yours

  1. felek pisze:

    Ale ta opowieść zupenie nie jest o zdradzie!

    1. Kontrarianie pisze:

      Ależ jest, przecież Geroge w jakiś sposób zdadził Lenniego, oczywiście w imię wyższych…no właśnie czy wyszych celów. Dlaczego to zrobił?

  2. JarHeb `74 pisze:

    Ta cieniutka książeczka Johna Steinbecka, to naprawdę mocna rzecz. Warto ją przeczytać! Nie podjąłbym się jednak oskarżania George`a, nie podjąłbym się też jego usprawiedliwiania. Jest faktem, że George zabił Lenny`ego, który wcześniej nieopatrznie złamał kark żonie Curleya, o ile dobrze pamiętam… Lenny to biedny człowiek, upośledzony, który nie panował nad posiadaną w sobie siłą, więc wymagał nieustannej opieki. Gdyby nie zastrzelił go George, to zrobiliby to inni mieszkańcy farmy, na której mieszkał Curley ze swoją żoną. W aspekcie utraty życia przez Lenny`ego nie ma większego znaczenia, kto go tak naprawdę pozbawił. George strzelając do Lenny`ego ugrał coś dla siebie, jak mogłoby się wydawać. Gdyby w solidarności z przyjacielem wystąpił przeciwko mieszkańcom farmy, którzy chcieli zabić Lanny`ego, na pewno podzieliłby jego los. Nie odważyłbym się rozstrzygnąć tego problemu moralnego. Steinbeck słusznie jednak zauważa, że człowiek ze swojej natury zawsze najpierw będzie patrzył na własny interes, a dopiero później… niestety… 🙁  

    1. Kontrarianie pisze:

      Kto zabił Lennego ma znaczenie, zabił go przyjaciel, ktoś komu ufał bezwarunkwo. Dlaczego Georg opiekował się Lennimym ? Jak myślisz ?

       

      1. JarHeb `74 pisze:

        Nie ma znaczenia z obiektywnego punktu widzenia; utrata życia jest utratą życia. Koniec kropka. Nie do przyjęcia jest jednak z subiektywnego punktu widzenia, gdy patrzymy na to tak, że jednak życia pozbawił nas przyjaciel. I tyle… Przyjaźń podobno powinna być na dobre i złe. Nie bronię George`a. Można by jednak przewrotnie uznać, że Lenny mógłby zgodzić się na takie rozwiązanie ze względu właśnie na przyjaźń łączącą go z Georgem. Jedna śmierć wystarczy – mógłby pomyśleć. Ocalmy chociaż ciebie, George`u :))) 

        1. Kontrarianie pisze:

          Ale Lenny nie potrafił ocenić sytuacji, a George tak. Kto zdradził, bo  ktos zdradził.

           

          1. JarHeb `74 pisze:

            A może jest tak, że nic do końca nie jest czarno-białe??? Jeszcze raz… Nie bronię George`a; jego czyn jest co najmniej moralnie naganny. Mówicie, że zdradził? A może po prostu starał się uratować własne życie, które jest równie bezcenne jak życie Lenny`ego. Uważacie, że powinien zginąć razem z przyjacielem? George okazał się realistą i uratował to, co dało się uratować, chociaż jego czyn jest godny potępienia. Czy w jego położeniu było idealne/ dobre rozwiązanie??? 

  3. DarthBane pisze:

    To nie jest zdrada, jeden uznał że ten drugi może mu przynieść więcej problemów niż korzyści więc rozwiązał problem w sposób jaki był najbardziej wygodny, i tyle.  Kiedy kapitan Need'a zawiódł Vadera, i próbował go za to przeprosić, Vader odpowiedział : "przeprosiny przyjęte kapitenie" i udusił go. 

    1. Kontrarianie pisze:

      ok-eej 🙂 Czyli George zlikidował problem, ale Lenny nie był dl aniego tylko problemem, wydaje sie, że był mu bliski…

  4. Zainspirowało mnie to! Niesamowicie ciekawe spojrzenie na zdradę… Wow!

    1. Kontrarianie pisze:

      Super, pozdrawiamy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *