Krzyk fotografii

Obraz przemawia do ludzi na całym świecie. Kiedyś był to obraz malowany, choć fotografia nie zastąpiła artystów malarzy, to jednak wzięła na swoje barki przekazywanie komunikatów – komunikatów bez słów. Fotografie, jako język uniwersalny Nie trzeba mówić we wszystkich językach świata, żeby opowiedzieć o ludziach przy pomocy zdjęć. Ich przekaz zrozumie każdy człowiek bez wyjątku,…

W kolorze truskawek

 Ilekroć myślimy o naszym smarkatym okresie życia, tyle razy przypominamy sobie wielkie brzuchy od pierwszych truskawek. Czerwone place od soku i plamy na podkoszulkach, no i domowe lody z koktajlu truskawkowego. Oto przepis: duuuużo cukru, sporo truskawek (porządnie rozgnieść widelcem) i pół butelki śmietany. Wszystko wymieszać i do zamrażalnika. Potem należało ostrą łyżeczką o grubym…

De morte prologus

Kryśkę o piątej rano obudził sms. Śpisz? – pisała siostra. Zwariowała, pomyślała i oddzwoniła. Na pytanie, co się stało, usłyszała: mama nie żyje. Boimy się zdrady, kradzieży, potępienia (może coraz mniej), pogardy, zmian, nieznanego, wojny, ale nie śmierci. Drżymy by nasze aktywa bankowe nie zniknęły, nie śpimy, kiedy złoto spada, a giełda zaczyna być dwuznaczna….

Na pokaz

Nasze mamy w czasach młodości kupowały cztery pisma: Przyjaciółkę, Kobieta i Świat i Przekrój. Teraz nie kupują żadnej z nich, choć teoretycznie wszystkie tytuły jeszcze istnieją i są publikowane, może z wyjątkiem Przekroju, który należy uznać za zmarły. Czym tamte pisma różniły się od dzisiejszych? Różnic jest sporo, ale skupmy się na jednej, za to…

Zielona kredka Remarqua

Człowiek wierzy w szczęście tak długo póki nie zderzy się z nieszczęściem. To pierwsze odczuwa się spokojnie i bezrefleksyjnie zaś z tym drugim zawsze się zderzamy. Nie sposób go  po prostu kontemplować ani trwać w nim. Jest to wstrząs, eksplozja wewnętrznego świata, trzęsienie mózgu, którym często towarzyszy zdumienie. Bohaterowie Remarqua to ludzie z wojennymi przeżyciami,…

Wolność współczesnej kobiety – próżność czy obsesja?

            Kiedy wspominam swoją babcię (kobietę bez wykształcenia) nie potrafię jej połączyć ze współczesnymi kobietami. Jakby chodziło o całkiem inny gatunek ludzi. Jednak nie chodzi o to, że babcia była wyjątkowa. Jej rówieśniczki niczym się od niej nie różniły.             „Tamci” ludzie, ci z przeszłości, od której dzieli mnie niemal dwa pokolenia żyli inaczej, żyli…